środa, 12 października 2011

108. spotkanie w Krakowie!

szybkie ogłoszenie kółka gospodyń drutowłóczkowych będzie.
najbliższe spotkanie odbędzie się w Krakowie w Dyni, o godzinie 13, w najbliższą niedzielę (!!) 16 października. do zobaczenia!

(a jeśli ktoś nie może, a ma ochotę się spotkać jeszcze w październiku, to jestem otwarta także na następną niedzielę, 23, ale to chyba już bardziej indywidualnie:)).

żeby nie było całkiem bez zdjęć, to - takie buty znalazłam na jednej z wystaw we Florencji (tak tak! zabrałam się za obróbkę zdjęć. na pierwszy ogień poszedł Paryż z 2008 roku. a teraz leci Florencja).



niedziela, 2 października 2011

107. jesień w przyrodzie. jesień w robótkach.

w końcu.
w końcu mam zdjęcia Szarusi, którą od dwóch tygodni noszę dość często, jako, że chłodne poranki i wieczory (za to dni upalne, i człowiek nie wie, jak się ubrać, bo wychodzi rano do pracy i jest 8 stopni, a wraca, i jest 28, przy czym w pracy jest znów ok. 20).


a żeby nie było, że skoro nie piszę, to się całkiem opierniczam, to proszę, oto aktualnie dziergane:
1. dwustronny ocieplacz na szyję z malabrigo sock w kolorze Playa, przeplatanego co 10 rzędów merino z jedwabiem:

2. Creature Comforts Cardi z mieszanki alpaki z jedwabiem od Knit Picksa:

3. Atelier z merno z jedwabiem z Zagrody (!!) od Marty:

4. "baletowy", zgapiony od Danusi na jednym z naszych spotkań. wiem, oszalałam, jedną nitką lace scrumptious na 2,5, ale już go kocham, jest przepiękny, choć czasochłonny:
5. i testowa robótka z silkblooma:

mało?? no, chyba nie...

a dziś łapałam jesień za nogi:


poza tym problemy, problemy, PROBLEMY. nie, nie bezpośrednio moje, ale jakby nie było, w jakiś tam sposób dotykające, mniej lub bardziej wpływające na mój nastrój i samopoczucie. tak to jest, że czasem trzeba być wsparciem dla bliskich w niełatwych sytuacjach.

na wieczór - nowa Nosowska. kocham.