ale dzień, co?
właściwie dopiero zaczęłam coś robić, śniadanie, prysznic. siedziałam do tej pory opanowana stuporem, nie bardzo mogąc wierzyć w to wszystko, co mówią w tv.
totalny surrealizm.
niech odpoczywają w pokoju.
******************************
Esmeralda się robi, po tej cieniźnie jedwabnej wszystko idzie tak szybko! mam już sporą część prawego przodu. ale przede mną przerwa - napisanie rozdziału pracy. więc - będę musiała zwolnić. poza tym w pracy też mnie czeka mały sajgon. zobaczymy.
i tak mi przyszło do głowy, że znacznie wygodniej będzie mi odpowiadać na komentarze jednak także w komentarzach:) będę mogła na bieżąco, nie czekając do kolejnej notki.
Brahdelt, chyba jest moda na fiolety! wszystkie fajne włóczki w tym kolorze wymiotło. wzór to
tailored cardigan z Dropsa (trochę go zmodyfikowałam wg potrzeb;)), a włóczka - mieszanka wełny jagnięcej z jedwabiem, "przemysłówka", zakupiona u
Kingcraigfabric na eBayu.
Daga, macham białą chusteczką! nie strzelaj! samaś jest kusicielka, więc uznajmy, że jesteśmy kwita;) ta włóczka wygląda ciekawie, dzięki za namiar. w poniedziałek spróbuję jeszcze w aniluxie, jak radzi mi Sprężyna a jeśli nie, to sobie tę zamówię.
Sprężyno, niestety potrzebuję pół kilo na cały sweterek, więc dwa motki nie pomogą:( dziękuję za podpowiedź, będę dzwonić do aniluxu. jedyne, co mnie martwi, to że na karcie kolorów sonaty na stronie aniluxu nie ma śliwki...ale pocieszam się, że to może jakaś wybiórcza karta jest:/