czwartek, 1 kwietnia 2010

24.

no więc robię jedwab, i jestem nieomal w połowie roboty. zanosząc w międzyczasie gorące modły, by pozostałości kłębuszka o średnicy 4 cm starczyło na kolejne 8 rzędów. rzędów po 311 oczek, dodam.
bo za 8 rzędów będę w połowie. i będę miała drugą połowę włóczki (tu kolejne gorące modły, coby druga połowa włóczki nie okazała się przypadkiem "mniejszą połową").
problem w tym, że nijak nie da się zrobić węższego szala, bo przez całość rozrysowany jest wzór, nie można sobie ot tak kawałka ze środka wyciąć bez straty na wyglądzie.
a kolejny problem, że to włóczka ręcznie farbowana, i nawet gdybym chciała dokupić, to kolory z innej partii będą się niewątpliwie odróżniać.
eh, czeka mnie stres do ostatnich linijek.

wstrzymałam się z wysłaniem Dagny kolejnej próbki limy, bo chciałam pokusić jedwabiem, a tu może się okazać, że nawet pół metra mi nie zostanie! aczkolwiek mam ochotę na następny kolor, i już wczoraj wodziłam wizualnie na pokuszenie Kath;)
mam wizję takiej jedwabnej sukienki, chyba oszalałam do reszty!



Przemku, nie mogę dodawać u Ciebie komentarzy - za każdym razem po wpisaniu i próbie zapisu wyrzuca mnie ze strony:( próbowałam już wiele razy i nic z tego:(

3 komentarze:

  1. Sukienka? jedwabna? Kurde to byłoby coś ! :)
    Zainteresowałaś, i mnie tym jedwabiem ;)
    Co do komentarzy, w miejscu "adres bloga" nie pisz nic ;) powinno zadziałać

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam takie stresy;coś się może człowiekowi zrobić;po każdym przerobionym rzędzie oddycha głęboko i zaczynając kolejny,oddech wstrzymuje...

    Nie martw się o to kuszenie,bo ja już zdecydowana jestem,tylko za chwileczkę,za momencik,bo sobie właśnie w myślach policzyłam ilość motków zalegających pudła...
    A jeszcze kaszmir do mnie leci[znowu narozrabiałam]

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też teraz ścibolę resztkę Sonaty, żeby mi starczyło na obydwa odpowiednio długie rękawy... Dlaczego włóczka zawsze kończy się na moment przed końcem robótki?

    OdpowiedzUsuń