piątek, 26 marca 2010

23.

jedwab "się robi". jestem zakochana. bez wątpienia jest to najlepsza włóczka, z jaką do tej pory miałam do czynienia.
a Beata, od której ją kupiłam, to też niezwykła osoba. prosiłam o wysyłkę rejestrowaną, bo jak wiadomo, przesyłki zagraniczne lubią sobie zniknąć. okazało się, że na poczcie nic nie musiałam podpisywać i dałam znać Beacie, że tak było, w razie gdyby ona czekała na jakieś potwierdzenie.
weszłam na pocztę, a tam informacja o zwrocie nadpłaty (bo przesyłka zwykła jest połowę tańsza) i mail z przeprosinami! aż mi się zrobiło głupio, bo dla mnie najważniejsze było, że mam włóczkę, i że doleciała z Irlandii w 4 dni - to się czasem w Polsce nie zdarza...
to co, ja też znikam, jedwab stygnie!

1 komentarz:

  1. Łaaa ! Nieźle, nieźle ! ;D Szybko pokazuj mi tu efekty ! Ja szalałem z Noro ;)

    OdpowiedzUsuń