poniedziałek, 27 sierpnia 2012

133.


no tak no.
wróciłam z wakacji dawno temu.
udziergu jest sporo.
spotkanie sierpniowe się odbyło.
a ja nic!
no ale jakoś nie mam weny na pisanie. ostatnio też na robienie mam mniejszą, bo...
CZYTAM.
o, to czytam:


masakra.
jakie to wciągające.
nie śpię nocami, bo myślę, co dalej.
a tak naprawdę to czytam już drugi tom.
więc rozumiecie, że nie mam czasu na pisanie...?


3 komentarze:

  1. Rozumiem. Ja w ten sposób przeniosłam się ze stycznia wprost do marca, nie wiem, co się stało z lutym :D
    Nie wiem, czy miałaś do czynienia z ekranizacją, jeśli nie, to nie polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o. jesteś jedyną, która nie poleca. do tej pory słyszałam same głosy uwielbienia dla.
      ja jednak obejrzę, bo jestem bardzo ciekawa, czy udało się autorom ekranizacji choć trochę uchwycić książkę...i dla Seana Beama też;)

      Usuń
    2. Trochę się udało, choć jednak wrażenia z lektury były barwniejsze - może to przez to...
      Jeśli chodzi o serial, to jest naprawdę dobrze zagrany, a i typy fizjonomii pasują do granej postaci. Czasami jakaś odgrywana postać mnie wkurzała, ale zaraz zdawałam sobie sprawę, że nie sposób ibaczej odegrać postaci, która jest równie wkurzająca w książce :D.
      Są uproszczenia fabularne. Powodują uczucie pewnej pustki w trakcie oglądania, ale jednak w ostatecznym rozrachunku są bez szkody dla fabuły. Niektóre kwestie są ukazane bardzo dosadnie, przez co historia traci na subtelności.
      Ale ogólnie serial daje radę, piszę to ja, czyli nie-fanka TV.

      Usuń