a kuku.
produkuję właśnie lemon curd do tarty na jutro.
chwilkę temu wróciłam z Berlina. 1200 km z dobrym towarzystwem i świetną muzyką. kocham.
wydłubałam nowy sweter, bluzkę i szal. nie mam kiedy zrobić zdjęć, ale obiecuję, że będą.
przeczytałam kilka dobrych książek. nie napisałam ani pół zdania pracy (kopnij mnie ktoś).
zostawiam Was z Melą. uwielbiam. jest tak bardzo moja.
Podsumowanie marca
21 godzin temu