po kolei. tematycznie.
1. marina. bluzeczka marynarska z bawełny Marina produkcji Grignasco, zakupionej w e-dziewiarce. włóczka jest świetna! bluzeczka była już prana, miałam duszę na ramieniu, bo białe i granat...ale nie farbuje! nic a nic! i nosi się świetnie. robiłam na "trójkach". włóczka jest troszkę twardawa w robocie, ale w noszeniu tego się nie czuje.


2. rill. szaliczek/chustka, z resztki (ładna mi resztka, 4/5 motka) lace merino z Zagrody pozostałej po "zaginionym piórkowym". kocham miłością wielką, a ponieważ na ostatnim spotkaniu robótkowym napatrzyłam się na przepiękną wersję Ani, czym prędzej namówiłam Martę do wyciągnięcia z czeluści magazynu zalegających tam scrumptów, i nabyłam. kolor Wine Gum. powstanie szerszy, dluższy.


3. atelier. przeleżał swoje...ale doczekał się. po skończeniu miałam lekką załamkę...na moim biuście się ciągnął, koszmarnie, przody odstawały...a jeszcze prowadziłam dialogi z dwiemia Gosiami, na temat "czy aby na pewno to wzór dla biuściastych". no cóż, raz kozie śmierć, uprałam, i taki mokry zblokowałam. a to efekt. chyba się udało, prawda??




4. niektórzy mają ogród. ja mam balkon.




z wiosennym pozdrowieniem!
1. marina. bluzeczka marynarska z bawełny Marina produkcji Grignasco, zakupionej w e-dziewiarce. włóczka jest świetna! bluzeczka była już prana, miałam duszę na ramieniu, bo białe i granat...ale nie farbuje! nic a nic! i nosi się świetnie. robiłam na "trójkach". włóczka jest troszkę twardawa w robocie, ale w noszeniu tego się nie czuje.


2. rill. szaliczek/chustka, z resztki (ładna mi resztka, 4/5 motka) lace merino z Zagrody pozostałej po "zaginionym piórkowym". kocham miłością wielką, a ponieważ na ostatnim spotkaniu robótkowym napatrzyłam się na przepiękną wersję Ani, czym prędzej namówiłam Martę do wyciągnięcia z czeluści magazynu zalegających tam scrumptów, i nabyłam. kolor Wine Gum. powstanie szerszy, dluższy.


3. atelier. przeleżał swoje...ale doczekał się. po skończeniu miałam lekką załamkę...na moim biuście się ciągnął, koszmarnie, przody odstawały...a jeszcze prowadziłam dialogi z dwiemia Gosiami, na temat "czy aby na pewno to wzór dla biuściastych". no cóż, raz kozie śmierć, uprałam, i taki mokry zblokowałam. a to efekt. chyba się udało, prawda??




4. niektórzy mają ogród. ja mam balkon.




z wiosennym pozdrowieniem!