niedziela, 31 stycznia 2010

7.

gotowy!
dorobiłam kieszonki i wykonałam resztę "prac porządkowych". w całości prezentuje się tak:

element dodatkowy się uwalił i nie chciał zejść. a przecież nie zrzucę siłą, bo i po co...
teraz coś kolorowego, po ostatnich szarościach. jeszcze nie wiem, co, bo mi kolejny pomysł się nawinął, także z Dropsa. eh.

Przemku, nie namawiam na Limę...ale polecam, jeśli będziesz szukał włóczki na coś miłego i ciepłego;)

Dagny, włóczki zostało - więc wyślij mi adres na gazetową, to prześlę Ci do pomiziania:) wg mnie bardzo dobra będzie na ponczo, bo dzianina j est lejąca i ładnie się układa, a przy tym miękka, więc warkocze nie wyjdą sztywne. zresztą - sama ocenisz. a co do tęczy - czyżbyś się skusiła na kauni? to ja już się nie mogę doczekać!

Jo_ann, dziękuję za kciuki, mam nadzieję, że zdam - pisemnie było i chyba nieźle poszło! ja sobie na pewno jeszcze jakąś Limę nabędę, ale może nie w tej chwili - trochę powyrabiam zapasy, zgodnie z kolejnym noworocznym postanowieniem:D

Mampko, otóż właśnie robię najwięcej, kiedy nie mam czasu - tak, jak teraz - sesja, koniec i początek roku w pracy, mnóstwo rzeczy do zrobienia. więc w ramach odpoczynku dziergałam jak opętana. a jak mam czasu za dużo, to się wszystko rozwleka i rozwleka...

4 komentarze:

  1. Miałabyś serce zrzucić takiego słodziaka?... *^v^*
    Sweterek bardzo ładny, kusi mnie, żeby kiedyś spróbować takiego żakardu na karczku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sweter wyszedł przepiękny ! ;)
    Istne cudo ! ;) Prawdziwy norweski klasyk ! :)

    Lima jak widać wpisała się do tego projektu nieźle ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Całość prezentuje się świetnie ! Kot się wkomponował w 100% :)
    Żeby tylko nie przejął własności przez zasiedzenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejny raz tu zajrzalam, bo sweter baaardzo mi sie podoba, tylko odwazyc sie z tym zakardem dzialac.

    OdpowiedzUsuń