wieści z frontu są następujące:
zdałam wszystkie egzaminy (JUPI!!!!!! a ten sobotni najlepiej z roku, tak, chwalę się:)). teraz będę kończyć pracę licencjacką i we wrześniu zdaję egz. licencjacki. i idę dalej.
dziękuję Wam za trzymanie kciuków i życzenia powodzenia - jak widać, przydały się:)))
zła wiadomość jest taka, że zaginął mój indeks, a indeks muszę złożyć PRZED egz. lic., co widzę czarno w przypadku konieczności odzyskania danych z trzech lat w wakacje:((
ciągle mam nadzieję, że się jednak GDZIEŚ znajdzie...
jutro prosto z pracy niemalże wyjeżdżamy na Openera (tak, jadę się rzucić Eddiemu Vedderowi do stóp;))), po drodze odwiedzimy moich Rodziców na Mazowszu.
nie mogę się zdecydować, którą robótkę zabrać. zastanawiam się, czy zabierać w ogóle, bo po pierwsze - będziemy tam w większym gronie, a po drugie, właściwie koncerty są już od popołudnia niemalże, a morze, a pogoda ma być...
na pewno zabiorę książki, ze trzy minimum. łaknę książek innych, niż naukowe!!
ale za robótkowanie się wezmę, jak tylko wrócę. tym bardziej, że drugi rękawek Manu posuwa się do przodu znacznie, więc po powrocie pewnie wkrótce pojawi się całość.
do zobaczenia za tydzień!
Podsumowanie marca
18 godzin temu