jest tyle rzeczy do opisania, a ja nie piszę, bo ciągle COŚ.
na przykład, pierwsze COŚ, to zeszłosobotnie spotkanie robótkowe w Krakowie:) w końcu doszło do skutku, i to z dużym powodzeniem - było nas więcej, niż przewidziałam (a rezerwując miejsce w kawiarni i tak brałam "zakładkę"). pierwsze, ale mam nadzieję, że nie ostatnie, bo było świetnie. rozmowy - nie tylko o dzierganiu, mizianie włóczek, podziwianie wytworów.
do tego pyszna kawka i ciacho - oby tak było częściej!
włóczkowo - dzieje się, oj dzieje. po pierwsze, zielenina ma już cały prawy rękaw, i nadal mi się bardzo podoba. featherweighta nieomal sprułam, mimo, że też brakuje mu jednego rękawka...ale dałam mu szansę i dokończę - najwyżej spróbuję sprzedać, choć może się przekonam.
aktualnie dziergam zamówiony komplet - mitenki i ocieplacz "głowoszyjowy" z merino od Laury, a żeby coś "szybko poleciało", to wrzuciłam na "piątki" sukienkę z Hamelton Tweed z e-dziewiarki.
a dziś przywiozłam do domu Karolka!
czyli moje nowe autko - Toyotę Corollę. mam nadzieję, że Karolek będzie ze mną parę lat, i że będzie grzeczny!;)
na przykład, pierwsze COŚ, to zeszłosobotnie spotkanie robótkowe w Krakowie:) w końcu doszło do skutku, i to z dużym powodzeniem - było nas więcej, niż przewidziałam (a rezerwując miejsce w kawiarni i tak brałam "zakładkę"). pierwsze, ale mam nadzieję, że nie ostatnie, bo było świetnie. rozmowy - nie tylko o dzierganiu, mizianie włóczek, podziwianie wytworów.
do tego pyszna kawka i ciacho - oby tak było częściej!
włóczkowo - dzieje się, oj dzieje. po pierwsze, zielenina ma już cały prawy rękaw, i nadal mi się bardzo podoba. featherweighta nieomal sprułam, mimo, że też brakuje mu jednego rękawka...ale dałam mu szansę i dokończę - najwyżej spróbuję sprzedać, choć może się przekonam.
aktualnie dziergam zamówiony komplet - mitenki i ocieplacz "głowoszyjowy" z merino od Laury, a żeby coś "szybko poleciało", to wrzuciłam na "piątki" sukienkę z Hamelton Tweed z e-dziewiarki.
a dziś przywiozłam do domu Karolka!
czyli moje nowe autko - Toyotę Corollę. mam nadzieję, że Karolek będzie ze mną parę lat, i że będzie grzeczny!;)
Witam Paulinko. Wzór na sukienkę piękny, wierzę , że Twoja będzie jeszcze ładniejsza i pokażesz ją na następnym spotkaniu robótkowym. A pleciony szaliczek już gotowy? Gratuluję zakupu nowego autka, życzę by Cię zawiozło wszędzie, a w szczególności na spotkania drutujących. Pozdrawiam Jola .
OdpowiedzUsuńGratuluję Karolka. Dużo dobrego słyszałam na temat tego autka. Na pewno będzie Ci służył dobrze. Czekam na zdjęcia sukienki. Bardzo mnie ciekawi efekt końcowy. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńŚciskam stolicznie, pomarańczko:)
OdpowiedzUsuńJak się nie przekonasz i będzie na minie pasował to ja biorę:))
"Humowego lesa" dla Ciebie i Korolki, jak mawiają czescy bracia;)
dziewczyny, sukienka musi trochę poczekać, bo w założeniu kupowałam włóczkę na sweter, i oczywiście mi braknie. i to nie parę metrów, a parę motków - muszę czekać na dostawę u Mariolki;)
OdpowiedzUsuńKarolek w przyszłym tygodniu zostanie poddany przerejestrowaniu, a potem - hulaj dusza;)
ja uwielbiam jeździć samochodem, prowadzić...
Jolu, pleciony szaliczek dziergam powoli, jako tak zwany przerywnik, więc pewnie mu się zejdzie;)
Doro, nie ma sprawy:D jak dokończę, to przymierzę i się określę;)