czwartek, 2 grudnia 2010

75.

żyję, żyję.
wiem, mam masę zaległości.
ale - po pierwsze - nic skończonego (tak, wiem, jeden rękawek robię od miesiąca, kolejny od niemal dwóch:/), po drugie, chciałabym pokazać work in progress, ale światło jest tak koszmarne (a raczej jego brak jest tak koszmarny), że zdjęcia wychodzą okropne.
heh, spróbuję podziałać z aparatem w weekend, mam nadzieję, że będzie choć chwila słońca, którą będzie można wykorzystać.
zrobiłam też remanent we włóczkach - w kolejnym poście będzie wielka wyprz. :)
mam nadzieję, że dam fotogłos w weekend!

ach, a nowych, pięknych włóczek też mam TYYYYLEEEE, i też muszę się nimi pochwalić...

1 komentarz:

  1. Na szczęście wiem, że żyjesz, bo już bym się martwiła:)
    No i daj fotogłos - ja czekam na kieckę:)

    OdpowiedzUsuń