dziś bez zdjęć.
chociaż w piątek skończyłam moją Green Tea, i jestem bardzo zadowolona - nawet miała premierę na sobotnim spotkaniu:) niestety - aura jest, jak każdy widzi, i żadne zdjęcia nie nadają siędo publikacji. a że we wtorek rano wyjeżdżam, a wracam w niedzielę późną nocą, to i przez najbliższy tydzień nic nie wymyślę.
cóż, trzeba poczekać na trochę słońca.
zaczęłam więc coś nowego - ruszyłam piękne moteczki silkblooma w piątkową noc, i wybrałałam Wisdom wg Kim H. w sobotę dojechałam niemal do pach, i okazało się, że mój kawałek (robiony na drutach 3,5 wg rozmiaru M) zamiast 37 cm długości ma 30. cholera. no nic, zdziwiłam się, bo ja u kim zawsze robię wg S albo XS, ale co robić - sprułam, zmieniłam druty na czwórki, dojechałam do pach - całe 32 cm!
i wydaje mi się, że nawet, gdyby było przepisowe 37, to nadal byłoby za krótko.
cóż, chwilowo zatem zarzucam ten wzorek, muszę go przemyśleć i rozpisać wg moich wymiarów. wydaje mi się, że powinno wystarczyć dodanie dwóch pasków na dole, przed odejmowaniem oczek. ale to jak już mi przejdzie złość na ten wzór.
zatem dziś wieczorem dalej będę pracować nad gąsienicą.
a przez niemal cały nadchodzący tydzień nie wezmę drutów do rąk.
bo będę TU, a tam jest tak i tak.
chociaż w piątek skończyłam moją Green Tea, i jestem bardzo zadowolona - nawet miała premierę na sobotnim spotkaniu:) niestety - aura jest, jak każdy widzi, i żadne zdjęcia nie nadają siędo publikacji. a że we wtorek rano wyjeżdżam, a wracam w niedzielę późną nocą, to i przez najbliższy tydzień nic nie wymyślę.
cóż, trzeba poczekać na trochę słońca.
zaczęłam więc coś nowego - ruszyłam piękne moteczki silkblooma w piątkową noc, i wybrałałam Wisdom wg Kim H. w sobotę dojechałam niemal do pach, i okazało się, że mój kawałek (robiony na drutach 3,5 wg rozmiaru M) zamiast 37 cm długości ma 30. cholera. no nic, zdziwiłam się, bo ja u kim zawsze robię wg S albo XS, ale co robić - sprułam, zmieniłam druty na czwórki, dojechałam do pach - całe 32 cm!
i wydaje mi się, że nawet, gdyby było przepisowe 37, to nadal byłoby za krótko.
cóż, chwilowo zatem zarzucam ten wzorek, muszę go przemyśleć i rozpisać wg moich wymiarów. wydaje mi się, że powinno wystarczyć dodanie dwóch pasków na dole, przed odejmowaniem oczek. ale to jak już mi przejdzie złość na ten wzór.
zatem dziś wieczorem dalej będę pracować nad gąsienicą.
a przez niemal cały nadchodzący tydzień nie wezmę drutów do rąk.
bo będę TU, a tam jest tak i tak.
A we Florencji to masz super sklep w włóczkami! Po prawo od Ponte Vecchio: Galli - Maglieria, na ulicy Borgo San Iacopo 24. Tylko, że sprzedający to słabo z angielskim, ale dla chcącego...
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu!
Pozazdrościć... nawet, jeśli musisz przeżyć stres lotu :) Miłej podróży!
OdpowiedzUsuńCU@5, dziękuję za namiar! super, na pewno tam zajrzę:):)
OdpowiedzUsuńScript, gdybym była bardziej uparta, to pojechałabym samochodem - to uwielbiam, i mogłabym całą Europę i świat przejechać autem...
a tu - cztery loty w ciągu sześciu dni, bleeeee:D
już się trzęsę na myśl i słabo mi.