niedziela, 13 marca 2011

92.

noo wreszcie udało mi się przerzucić jakieś zdjęcia. ostatnio ciągle komputery wiszą, naprawiają się, zmieniają - zamieszanie.

zrobiłam chwilę temu kilka zdjęć przecudnej urody włóczce, którą chwaliłam niżej - i chwalę nadal.


dzianina jest już na zupełnie innym etapie - ot, zostało 2/3 rękawa, a robota pali mi się w rękach. jest ciężka, lejąca, miękka. włóczka nie mechaci się w robocie i nie haczy. ma piękny, jedwabny połysk, nie nachalny, ale nadający delikatną nutkę elegancji.
o tym, że zdjęcia nie do końca oddają, mogą poświadczyć dziewczyny, które w sobotę oglądały sweterek na żywo na spotkaniu.
zdjęcia ze spotkania pokazała u siebie Asia. było baaaaardzo miło, kilka nowych włóczek, nowych dzianin, nowych tematów...a kolejny raz spotykamy się 9 kwietnia!

a tutaj - sto lat temu obiecana Gąsienica - na ludziu. noszę ją non stop, gdzie tylko się da i w mnóstwie kombinacji. kochom jom!


15 komentarzy:

  1. Gąsienica cudna! a wełenka z góry posta również wygląda pięknie w dzianinie. Niecierpliwie czekam na efekt końcowy :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Da się zauważyć, że włóczka jest świetna. W gąsienicy jest ci super! Ehh, gdybym taką figurę miała, to też bym sobie taką gąsienicę zafundowała. Ale w moim rozmiarze to wyglądałabym jak ...mniejsza z tym. Nie wyglądałabym :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Marta...ales narobiła apetytu....Pisz, co to za włóczka..imie i nazwisko!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gąsienica jest super! Tak na płasko to nie wiedziałam jaka będzie.
    Widzę, że do szarości różowa wstążeczka. Właśnie pisałam o tym zastawieniu. Uwielbiam zwierzaki na zdjęciach!

    OdpowiedzUsuń
  5. dzięki Dziewczyny:)) Gocha, gąsienica ma tę zaletę, że ukrywa to, co powinna ukryć, czyli np. pozimową oponę:DD
    Spes, Merino Silk się nazywa, jest w kategorii "włóczek ręcznie farbowanych", a raczej była, bo jak weszła, to zniknęła w 3 sekundy.
    zatem wzywa się Martę, żeby sprowadziła tego więcej, bo CHCEMY!!!:))
    CU@5, też bardzo lubię to zestawienie, zresztą ja kocham szary, i gra mi z każdym innym kolorem...

    OdpowiedzUsuń
  6. piękna ta merino, ja tez chcem:)
    a jak się w praniu ma gąsienica? miska i rąsie czy pralka?:)

    OdpowiedzUsuń
  7. A na jakich drutach ja robisz?,,,te szarą?

    OdpowiedzUsuń
  8. ..i jeszcze...podrap za uchem tego kociatego:))) Cudny...ale puchacz:))

    OdpowiedzUsuń
  9. ..i jeszcze...powiedz tam skąd masz te włóczke, że ja też ją chce....:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Anust, jeszcze nie wiem, nie prałam;) nie piorę robótek po zrobieniu, tej nawet nie blokowałam wcale...mam nadzieję, że będzie dobrze, na pewno pierwszy raz w rękach będzie, a potem zobaczymy.

    Spes, zagroda.co ;) wyżej napisałam, gdzie znaleźć i jak się zowie. i robię na 3,25. pomiziam, jak się da pomiziać, zależy od nastroju:D rzadko jest TEN właściwy;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo apetycznie te szarości wyglądają:) A w gąsienicy jest Ci bardzo ładnie, fajna jest ta kieszeń, można sobie włóczkę na podróż skitrać ;)

    Biegając blogowo mam odczucie, że cała reszta dziergającego świata (poza mną) ma w domu mruczące puchacze...

    OdpowiedzUsuń
  12. I Twój kot się załapał na sesję zdjęciową. Gąsienica faktycznie jest rewelacyjna, więc się nie dziwię, że nosisz ją non stop.

    OdpowiedzUsuń
  13. Gąsienica boska ale ja to bym wyglądała hmm dość nieciekawie:)a włoczka też piękna może kiedys taką nabędę ale jak na razie wole mniej szlachetne bo taka to strach bylo by popsuc albo pruc milion razy:D a kicia sympatycznie wyszedł:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gąsiennica pierwsza klasa! *^v^*
    A koty zawsze pomagają w robieniu zdjęć, one się tak na wszystkim znają!... ^^

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak zwykle wszystko u Ciebie piekne i pomyslowe!zapraszam do odwiedzenia mojego nowego bloga!

    www.jewellerybijou.com

    OdpowiedzUsuń