to jest najświeższy, nieobfocony wcześniej udzierg. po dwóch miesiącach leżakowania w torbie doczekał się schowania nitek. ma asymetryczny podział kolorów w rękawach (miałam tylko jedną szpulę granatu Ciampolmi z e-dziewiarki, więc musiałam pokombinować), a rękawy mają mitenkowe zakończenie, z dziurą na kciuk.
jednemu nowemu brakuje rękawa. drugi ma pół korpusu. kolejny muszę skrócić, więc wystarczy spruć 50 rzędów i dorobić 20 ściągacza. plus dwa świeże testy, czyli ilość rozgrzebanych rzeczy odpowiednia.
a starsze muszę wygrzebać z szafy...
Świetnie wykombinowany!!!
OdpowiedzUsuńNa żywo łądniejszy :)
OdpowiedzUsuńCudny i oryginalny !
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znów tu jesteś.
Serdecznie pozdrawiam.
podobają mi się takie rękawy chyba ukradnę pomysł :) można? :)))
OdpowiedzUsuńCiekawy i bardzo oryginalny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,Marlena
Lubię takie rękawy zachodzące na dłonie, mam kupną bluzę z takimi a jeszcze niczego sobie podobnego nie wydziergałam, trzeba nadrobić. *^v^*
OdpowiedzUsuńWygrzebuj i pokazuj, co tam masz!
Odezwała się :))
OdpowiedzUsuńHej Milczku!!
Fajnie, że jesteś...z piórkiem i...bez:))
:))
OdpowiedzUsuńdziękuję za miłe słowa! i przywitanie po wiekach;)
kraść pomysł możecie do woli, on i tak nie mój, sama ukradłam, chyba Pimposhka pierwsza coś takiego wydziergała, daaaawno temu.
no grzebię, grzebię, doszyłam już guziki w kolejnym, tylko muszę go skrócić i obfocić, a w Krakowie znów zrobiło się szaroburo i bezświetlnie.
Wspaniały sweterek :-) Cudne kolory - świetny pomysł na połączenie kolorów. Piórko rewelacyjne :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.