poniedziałek, 24 maja 2010

42.

żyję, ale co to za życie.
nawet dłubać mi się nie chce.
otóż mam katar. ciągły i nieustający. 3 miesiące temu miałam pierwszy raz, przez tydzień, niby nic, woda dosłownie. potem trzy tygodnie przerwy (z lekko zapchanymi zatokami, ale naprawdę lekko), i półtora miesiąca temu - nawrót. non stop. woda kapie, jakby kranik ktoś odkręcił.
ja nigdy nie miałam alergii, na nic!
pani doktor od pierwszego kontaktu od razu jednak powiedziała - alergia. dała zestaw badań do zrobienia, dostałam leki. umówiłam się na wizytę do alergologa, nawet publicznie i nawet nie z jakimś strasznym terminem. ale jak usłyszałam, że na testy mam czekać minimum miesiąc od wizyty (a ta 8 czerwca), to postanowiłam zrobić szybko prywatnie.
ale żeby móc to zrobić, muszę na minimum 14 dni odstawić leki. zatem - odstawiłam, i umieram.
kapie woda, kicham jak potłuczona, a do tego doszło szczypanie i łzawienie oczu.
dlatego prawie nie robię na drutach (zanim odstawiłam lek, wydłubałam granatowemu falującemu plecki, szmaragdowy też ma korpusik, jak zwykle brakuje rękawów).
muszę uprać i rozłożyć do schnięcia, ale szczerze mówiąc nawet tego mi się nie chce.


taka biedna jestem, o!

7 komentarzy:

  1. No, biedna jesteś, nie ma co! Obawiam się, że mnie też czeka wizyta u alergologa, bo nagle mnie też zaczęły nawiedzać mokre katary, których wcześniej nie miewałam. Na razie ratuję się smarkaniem i jakimś inhalatorem antyalergicznym bez recepty, zobaczymy, jak długo... Przesyłam uściski!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę napisać "współczuję" gdyż należę do szczęśliwców, którzy nie cierpią z powodu alergii; choć wszystko przede mną - moją rodzicielkę dorwało po 50tce :/ A nie lepiej pomóc sobie teraz lekami a testy zrobić jesienią? Szybiego powrotu do drutowej formy życzę! Agata

    OdpowiedzUsuń
  3. Też miałam taki epizod nieprzyjemny alergiczny. Otóż moje dziecko starsze miało świnkę morską. Mój organizm się zmęczył urodzeniem młodszego dziecka, potem długim karmieniem i zaprotestował. Objawy były koszmarne - katar, oczy swędzące, oszołomiona głowa. Świnka musiała się wyprowadzić do babci.
    Było okropnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Biedna jesteś:). U mnie w domu to polowa zdrowych reszta uczuleniowcy ,da sie z tym zyc , tylko w najmniej odpowiednim momencie spik sie w nosie zbiera :(.Jak cie ustawia na leki to nawet sie niepamieta,ze jakowes dolegliwosci byly ,sa nawet tabletki od kichania :))))

    OdpowiedzUsuń
  5. dziękuję Wam za wsparcie:)) i wcale mnie nie cieszy, że dzielicie mój ból! bo lepiej, żeby nam nic nie dolegało, wcale!
    Brahdelt, mam nadzieję, że to coś przejściowego!
    Agato, może jakoś wytrzymam te dwa tygodnie...nie chcę brać w ciemno sterydu, bo wiadomo, że to nie jest obojętne dla organizmu (a aerozol miałam sterydowy). poza tym, jak się wie, co, to można spróbować eliminować (jeśli to np. roztocza są albo coś w pożywieniu), albo odczulać.

    OdpowiedzUsuń
  6. oj faktycznie biedna jesteś!!sama jestem alergiczka chwilowo wstrzymana, że tak powiem ale wiem co to znaczy katar non stop łzawienie oczu i takie tam. Pociesze cie, że jeśli po testach wyjdzie coś konkretnego to możesz dostać szczepionkę odczulająca i będziesz mieć spokój a jak jakieś mizerne uczulenie to nawet nie życzę. Ja jestem uczulona na "coś"nie wiadomo na co albo w jakimś minimalnym stopniu i rób co chcesz bidni my alergicy...

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak się robi na "starość" - podobnie i u mnie niewrażliwca o skórze nosorożca przez dobrych trzydziści par lat raptem się pojawił katastorfalny katar alergiczny - spadał na mnie po zanurzeniu łba w słodkowodnych zbiornikach ( w morzu lub w dezynfekowanych basenach jest ok.). W ciągu sekund po zanurzeniu nosa w takiej wodzie jestem u szczytu kataru giganta ze łzawieniem, opuchlizną i cieknącym ciurkiem śluzem. Toto ma tendecję rozwijającą się - już reaguję na roztocze. Na Twoim miejscu bym najpierw wyeliminował roztocze: antyalegriczna pościel i kołdra/poducha, częste pranie powłoczek/prześcieradeł oraz co dwa dni sumienne czyszczenie mieszkanka elektroluksem. A może masz uczulenie na swego faceta? ;-)
    Może uda Ci się skojarzyć pierwsze objawy alergii z czymkolwiek nowym w Twym otoczeniu (kosmetyki, proszki, chemia do higieny etc)?
    Współczuję

    OdpowiedzUsuń