a jeszcze w propos pójścia z torbami. proszę, błagam, niech mi ktoś zablokuje dostęp do Etsy.
bo zachorowałam ciężko na to:

alpaka, jedwab, kaszmir.
ratunku.

(w opisie miało być gładko, ale stwierdziłam, że gładko będzie nudno, prawda...). podobnie jest na plecach, tylko trochę mi się oczka przesunęły w jednym miejscu, i jeden ażurek jest o dwa oczka szerszy, niż drugi. trudno, prawie nie widać, a wygląda zdecydowanie ciekawiej, niż gdybym zrobiła gładko. a tak się prezentuje w całości:

kilka uwag - wydawało mi się, że jednak sweterek będzie dłuższy. wyszło mi raczej bolerko. poza tym chciałam go zrobić z długim rękawem, ale z powodu ograniczonych ilości włóczki też zrobiłam wg wzoru, czyli rękawki do łokcia. i jeszcze jedna rzecz - nie zeszyłam ramion na górze, tylko obrobiłam wszystko prawymi oczkami, i na górze będzie sznureczek do wiązania z przodu, ot, taka fantazja (bo tak naprawdę to zapomniałam zeszyć ramion!!!! i jak już obrobiłam i odprasowałam całość, to coś mi nie pasowało. po założeniu okazało się, co;))) no ale to i tak w założeniu miał być prototyp, aczkolwiek sądzę, że będzie zdecydowanie "noszalny":) pozostaje jeden problem - taki sam, jak zawsze. otóż- GUZIKI! zdradźcie mi, proszę, gdzie kupujecie guziki? czy są w sieci jakieś sklepy, które polecacie? czy kupujecie w stacjonarnych pasmanteriach? bo ja, gdzie nie pójdę, zastaję całe masy paskudnej tandety, udającej metal albo masę perłową. albo w kolorach żrących w oczy. nic mi się nigdy nie podoba, i akurat tym razem nie sądzę, że to moja wina;) a kiedy oglądam u Was, to zawsze trafiam na jakieś idealnie pasujące cuda!
oraz - oczywiście musiała położyć na nim łapę!!
aha, broszka też jest własnej produkcji, z filcu, co prawda gotowego, ale ręcznie obszywana i haftowana koralikami:)
wymyśliłam sobie, że idealnie będzie wykonać go ze śliwkowej sonaty. przegrzebałam cały internet, sklepy, aukcje, pytałam na forum, wśród znajomych i nieznajomych drutujących. i NIC.
bardzo szybko robi się ten wzór, mimo tego, że co chwila trzeba patrzeć w rozpiskę, bo dla rozmiaru S sekwencja wzorów wygląda tak: AcAdBcBeAcAdBcB. po pierwsze - zrobiłam lustrzane odbicie wzoru, bo zamiast rządy lewe robić "normalnie", a prawe od lewej do prawej...poza tym pierwsze kilka rzędów non stop myliłam kolejność wzorów i co chwila prułam. ale i tak niezwykle szybko poszło. początkowo nabrałam ilość oczek na rozmiar M, ale w trakcie przerabiania pierwszego rzędu już się zorientowałam, że jest o te dwadzieścia za dużo. pozostaje mi teraz creme de la creme, czyli rękawki (czy wszyscy tak UWIELBIAJĄ robienie rękawków, jak ja??), potem złożenie rękawków z kadłubkiem i wykończenie ramion, listwy guzikowe i obróbka dekoltu. zastanawiam się, czy chce mi się ten ażur na pięciu drutach, czy prościej będzie zrobić normalnie, a potem zeszyć. spróbuję na pięciu, ale coś mi się zdaje, że się poddam. 














odcieniu, na które już mam PLAN.






a temu zdjęciu - wybaczcie - nie mam pojęcia, co dolega! jakbym nie przekręcała, wychodzi mi bokiem!